sobota, 24 września 2011

"Zrób sobie raj" Mariusz Szczygieł

Po "Zrób sobie raj" specjalnie sięgnęłam przed moim wyjazdem do Czech. Czułam, że będzie mi się podobać, wcześniej czytałam "Gottland", który zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, o "Zrób sobie raj" słyszałam też wiele dobrych słów. I moje przeczucie się sprawdziło. Od reportaży trudno mi się było oderwać. A przy okazji trochę inaczej spojrzałam na miejsca, które odwiedziłam.

Jednym z głównych tematów, które Szczygieł tym razem porusza, są kwestie związane z religijnością w Czechach. Dużo uwagi poświęca także czeskim artystom. Dzieło jednego z nich znalazło się nawet na okładce. Ale o Davidzie Cernym - twórcy modelu ze zdjęcia - nieco później.

W jednym z pierwszych reportaży Szczygieł pisze, że częstym problemem, na jaki natrafiają turyści w Pradze, jest powszechny zwyczaj oszukiwania i dopisywania im w knajpach rożnych rzeczy do rachunku. Nigdy nie wiadomo, ile "kosztować" będzie obsługa, czy przypadkiem uprzejmi kelnerzy nie doliczą oddzielnie kwoty za sztućce czy nie wiadomo co jeszcze. Przytacza jedną z rozmów, które w tym temacie odbył:
"Raz powiedziałem młodej kelnerce, że w centrum mogą do rachunku w knajpie dopisać nawet datę urodzenia.
- Ja widzę to tak, że po komunizmie mamy wreszcie wolność - odparła młoda Czeszka, jeszcze studentka.
- I jak pani tę wolność rozumie? - spytałem oszołomiony.
- No, jak nas oszukają w jednej knajpie, mamy wolny wybór, możemy sobie pójść do innej"
Niestety muszę z bólem przyznać, że praktyka ta jest naprawdę bardzo popularna. Zawsze na przyniesienie końcowego rachunku czekałam z lekkim dreszczykiem emocji - co się wydarzy tym razem ;-)

Czesi mają dość duży dystans - do siebie, do swojego społeczeństwa. I to nie od dziś, co potwierdza też krótki fragment, który opowiada o Alfonsie Mucha:
"Uchodził wtedy za najsłynniejszego czeskiego malarza na świecie, a w dowód uznania, po powstaniu państwa w 1918 roku, poproszono go o zaprojektowanie pierwszych czechosłowackich banknotów. Uwiecznił na nich swoją żonę Maruskę (na stówce) i córkę Jarkę (na dziesięciokoronówce), co mi się bardzo podoba, bo to kolejny przykład, jak kultura czeska nie napina się. Gdy córka dorosła, ulokował ją na pięćdziesiątce".
Czy ktoś sobie coś takiego wyobraża u nas, zamiast naszego pocztu królów (i książąt) polskich?

Do muzeum Muchy niestety tym razem nie poszłam, ale odwiedziłam dworzec, o którym Szczygieł pisze tak:
"Praski Dworzec Główny jeszcze rok temu był obrzydliwszy od naszego Centralnego. Nie przerywając pracy dworca, Praga modernizuje go tak, że możemy się w Warszawie tylko wstydzić. Nie ma już kas z szybami, a wszystkie córy komunizmu, które za nimi siedziały, z poczuciem, że urodziły się wyniosłymi księżniczkami, musiały trochę zmienić zachowanie. Kasjerka w średnim wieku, w przyjaznej teraz pasażerowi przestrzeni, mówi, że na pewno będę zadowolony, bo wolnych miejsc do Brna jest mnóstwo [Szczygieł chciał dostać się do Brna, na mszę papieża].
- Jak to mnóstwo? - nie dowierzam.
- A dlaczego miałoby nie być?
- No, a Ojciec Święty?
- Zwariować dla papieża? No nie. Chociaż ja to nawet chętnie bym z panem pojechała, mimo że nie jestem wierząca.
- Widzi pani, jednak święta osoba przyciąga.
- Nieee, chodzi o to, żeby nie siedzieć w pracy. Człowiek w życiu machał chorągiewką różnym potworom, to może i papieżowi. Jestem tak przemęczona, wie pan, teraz się musimy inaczej zachowywać. To jest salon sprzedaży biletów, a nie, jaj kiedyś, kasa. Zupełnie, jak na niemieckich dworcach. Od południa w piątek mam mówić pasażerom "Dobrej zabawy w weekend."
A na koniec jeszcze parę słów o wspomnianym wcześniej Davidzie Cernym. Szczygieł w jednym z reportaży opisał kilka jego instalacji, które bardzo chciałam w Pradze odnaleźć. Niestety nie wszystkie się udało.
Najbardziej znaną, dokładnie opisaną w "Zrób sobie raj" rzeźbą są "Sikający":
Rzeźba ta powstała z okazji wejścia Czech do Unii Europejskiej i przedstawia dwóch mężczyzn sikających do basenu w kształcie Republiki Czeskiej. Mężczyźni ci mają ruchome biodra, dzięki czemu mogą "napisać" różne rzeczy. Podobno wysyłając SMS na podany przy instalacji numer, można zamówić, żeby wysikali  treść SMSa. Nie wiem czy to działa, nie sprawdzałam.
 
Inne opisane przez Szczygła prace Cernego, które udało mi się zobaczyć, to Wacław alternatywny, Mięso - czyli czerwone samochody wiszące na hakach oraz Wisielec - zwisający sobie w wysokości z jednego domu na praskiej starówce. W reportażu są wymienione także inne rzeźby, ale niestety są dość rozproszone i podczas krótkiego pobytu w Pradze trudno te wszystkie miejsca odwiedzić, szczególnie że mieszczą się w galeriach, które nie są otwarte non stop...

To, co z pewnością można powiedzieć o "Zrób sobie raj", to że poprawia nastrój - jest napisana niezwykle sprawnie, z dużym poczuciem humoru. Niezależnie od tego, czy reportaż traktuje o awangardowym artyście czy o biskupie, który chwali się sukcesem (w ciągu ostatniego roku udało mu się w swojej parafii udzielić aż 5 chrztów), dostrzega się umiejętność Szczygła do zadawania trafnych pytań, do słuchania rozmówców, do opowiadania o Czechach w interesujący, ale nie pozbawiony krytycyzmu, sposób. Mam nadzieję, że napisze kolejne reportaże o naszych południowych sąsiadach :-)

0 komentarze:

Prześlij komentarz