sobota, 25 lutego 2012

"Ponieważ cię kocham" Guillaume Musso

Pisząc jednym słowem - "czydatełko". Dawno już takiej książki nie miałam w ręku: była napisana w tak lekki sposób, że się ja wręcz pochłaniało. Wbrew pozorom nie oznacza to, że była taka wciągająca - po prostu tak bezrefleksyjnie odwracało się kolejne strony.

Zaginięcie 5-letniej córki doprowadza do rozpadu małżeństwa zdolnej skrzypaczki i wybitnego psychologa. O ile matka dziecka próbuje sobie jakoś poradzić i ułożyć na nowo swoje życie, skupiając się na muzyce, o tyle ojciec dziewczynki, choć w przeszłości pomagał wielu pacjentom po traumatycznych przejściach, sam sobie pomóc nie umiał. Odchodzi z domu i zaczyna życie na ulicy. Po pięciu latach od tragedii, dokładnie w tym samym miejscu, w którym Layla zaginęła, nagle odnajduje się. Z pozoru wydaje się, że wszystko może się jeszcze ułożyć...

Autor na wstępie prosi czytelników, aby nie zdradzali przed znajomymi zakończenia książki. Także i ja nie zdradzę.

Książka jest w moim odczuciu zbyt powierzchowna. Sam pomysł nawet jest interesujący, ale sposób wykonania w kilku miejscach ociera się o banał. Autor postanowił bowiem rozbudować całą historię o kilku dodatkowych bohaterów: celbrytkę-narkomankę, która właśnie odziedziczyła duża fortunę lecz nie potrafi sobie poradzić z traumatycznym przeżyciem z przeszłości, nastolatkę z biednej rodziny, która chce się zemścić za los, jaki spotkał jej matkę oraz przyjaciela Marka (ojca Layli) - także psychologa, który jako nastolatek padł ofiarą porachunków gangów. Trochę za dużo tu tego wszystkiego. Może gdyby autor zdecydował się skupić tylko na historii Layli i jej rodziców, wyszłaby z tego przyzwoita powieść psychologiczna.

2 komentarze:

Karolka pisze...

Wydaje mi się, że u Guliamo Musso to już taka maniera ta banalność w książkach. Owszem miło i przyjemnie się go czyta, ale przez te banalne historie jego lektury można zaliczyć tylko do lekkiej, łatwej i przyjemnej literatury.

Karolina pisze...

Innych jego książek nie czytałam, ale ta jest dokładnie taka. Trudno się dopatrzeć nawet jakiejś próby głębszego przesłania. Choć styl całkiem przyjemny i czyta się dość miło.

Prześlij komentarz