To moje drugie spotkanie z autorem i z jego trylogią z Oslo. Spotkanie udane - powiedziałabym, że nawet bardziej udane niż pierwsze. Łatwiej mi się było wczuć w tom drugi przygód Harrego Hole - enfant terrible wydziału zabójstw. Charakter i metody pracy bohatera były mi już znane, a akcja drugiej części jest bardziej złożona i wielowątkowa, przez co lektura staje się ciekawsza.
Wszystko zaczyna się od napadu na bank, podczas którego ginie jedna z pracownic. Harry wraz z koleżanką z wydziału napadów, specjalizującą się w analizie materiałów video i obdarzoną niesłychaną pamięcią do twarzy, Beate, dochodzą do wniosku, że za śmiercią kobiety musiało stać coś więcej niż tylko kilkusekundowe opóźnienie w wydawaniu kasetki z pieniędzmi i że najprawdopodobniej było to nieźle zaplanowane morderstwo. Równolegle Harry włącza się w sprawę wyjaśnienia tajemniczej śmierci Anny - swojej dawnej kochanki. Z pozoru wydaje się, że sprawa jest prosta i że było to samobójstwo, jednak rodzą się pewne wątpliwości... A Harry wciągnięty zostaje w dziwną grę, która doprowadza do rzucenia podejrzeń na niego samego.
W tle w dalszym ciągu obecny jest wątek zabójstwa Ellen - dawnej współpracowniczki Harrego oraz powiązanego z ruchem neonazistowskim policjanta Toma Waalera. Na razie Harry jest jeszcze daleki od wyjaśnienia prawdy, ale sądzę że w kolejnym tomie, wraz z pomocą Beate mu się to uda ;-)
Akcja jest - w moim odczuciu - dość nieprzewidywalna, jej zwroty były dla mnie zaskakujące. Dlatego przyjemnie mi się ten kryminał czytało i rozejrzę się za kolejną częścią.
2 komentarze:
Nie znam jeszcze tego pisarza, a wczoraj nawet widziałam w antykwariacie jedną jego powieść. Będę musiała zapoznać się z jego twórczością w Nowym Roku.
Myślę, że powinno Ci przypaść do gustu :-)
Prześlij komentarz