piątek, 28 września 2012

"Wielkanocna parada" Richard Yates

Dwie siostry i ich historie. Choć Emily i Sarah dokonywały w życiu zupełnie innych wyborów, los żadnej z nich nie sprzyjał. Czy to przez ich dzieciństwo, rozwód rodziców i wychowywanie przez zapatrzoną w siebie samą matkę?

Mam dość mieszane odczucia względem tej książki. Owszem, czyta się szybko, ale mimo wszystko trudno nazwać tę historię wciągającą. Bohaterki momentami trudno było mi zrozumieć, a tym samym polubić - ale to pewnie dlatego, że większa część akcji rozgrywa się w latach 40-tych i 50-tych, a od tego czasu wiele się zmieniło. Jednocześnie umiejscowienie akcji właśnie w tym okresie i ukazanie możliwości rozwojowych, jakie miały wówczas kobiety jest jedną z głównych zalet powieści, bo zmusza do przemyśleń na temat roli kobiet w społeczeństwie, podejścia do problemu przemocy domowej,  czy alkoholizmu kobiet: czy - a jeśli tak, to jak wiele - się od lat 50-tych w tych kwestiach zmieniło?

Autor chyba bardziej znany jest z książki "Droga do szczęścia", na podstawie którego parę lat temu nakręcono film. Nie miałam jednak okazji ani przeczytać tej książki, ani obejrzeć jej ekranizacji.

9 komentarze:

karkam pisze...

Nigdy nie miałam okazji poznać Pana Yatesa, ale o "Drodze do szczęścia" również słyszałam. "Wielkanocna parada" z Twojej perspektywy nie brzmi zachęcająco, ale cieszy mnie fakt, że znalazłaś kilka plusów tej lektury (życie kobiet w I połowie XX wieku to dla mnie temat niezwykle interesujący, chociaż skłaniam się do lat 20-tych i 30-tych).

karkam pisze...

Pamiętaj o "Adolfie" - jeśli się zdecydujesz, pożyczę Ci bez problemu :)

Unknown pisze...

Ogladalam "Droge do szczescia", niezwykle smutna historia i trudno bylo mi polubic bohaterow.
Jezeli "Wielanocna parada" wpadnie w moje rece, to pewnie zasili moje zasoby ksiazkowe:), chetnie przekonam sie jak pisze Yates.

Beatriz pisze...

Oglądałam "Drogę do szczęścia" już trzykrotnie i mogę Ci z czystym sumieniem polecić. Do "Wielkanocnej parady" zbytnio nie zachęcasz, więc pewnie nie siegnę.

Karolina pisze...

@ karkam - na lata 30-te przypada okres dzieciństwa sióstr, także trochę informacji i o tym okresie się w książce znajdzie. Będę pamiętać o "Przypadkach..." :-)
@ Imani - najlepiej się zawsze samemu przekonać :-)
@ Beatriz - to nie jest moim zdaniem arcydzieło, ale też nie chcę nikogo zniechęcać do lektury, bo można w niej sporo pozytywów jednak znaleźć. Obejrzę "Drogę do szczęścia" jak nadarzy się okazja.

Karolka pisze...

Mi też niezbyt się spodobała ta książka. Ot taka powiastka, czegoś mi w niej zabrakło. Drogę do szczęścia tylko oglądałam, muszę koniecznie zdobyć książkę, by przekonać się czy pan Yates do mnie przemawia;)

guciamal pisze...

Lubię recenzję nie zachęcające do czytania, bo moje frustracje z powodu nieznajomości pisarza czy książki nie rosną. Drogę do szczęścia oglądałam, film dobry, ale tematyka trudna i chyba nie chciałabym do tej pozycji wracać, choć jak widzę z wcześniejszego komentarza może się podobać i to bardzo. I całe szczęście, że gusta mamy tak różne

Karolina pisze...

@ Karolka - no właśnie, niby taka powiastka, niby wszystko ok, ale jednak czegoś w niej zabrakło.

@ guciamal - postaram się zweryfikować, czy "Droga do szczęścia" jest dla mnie, czy nie. Co do recenzji, to rzeczywiście- nie da się wszystkiego wcisnąć na półkę "do przeczytania"...

czytanki anki pisze...

Miałam podobne odczucia tuż po lekturze tej książki, ale z czasem zaczęłam ją doceniać. Chyba najbardziej podobała mi się dwutorowość fabuły czyli dwa odmienne życiorysy dobrze pokazujące sytuację kobiet w powojennych Stanach.

Film "Droga do szczęścia" godny polecenia, zachęcam.;)

Prześlij komentarz