Wybór tej, a nie innej powieści Jo Nesbø był dość przypadkowy - miałam ochotę przeczytać jakąś książkę tego norweskiego pisarza, akurat natknęłam się na wersję elektroniczną "Czerwonego gardła", więc ją jako pierwszą "wzięłam na widelec".
Tak naprawdę jest to trzecia z cyklu powieść, której bohaterem (ewentualnie: antybohaterem) jest Harry Hole (uwaga na marginesie - polskie tłumaczenia ukazywały się w dość dziwnej kolejności, tom drugi został przetłumaczony dopiero w 2011 roku, choć tomy kolejne wydawane były w Polsce już 5 lat wcześniej). Harry Hole niewątpliwie jest uzdolnionym policjantem, zaangażowanym w swoją pracę, sprawnie kojarzącym różne fakty, drążącym temat nawet gdy wszystkim wokół niego sprawa wydaje się skończona. Z drugiej strony Harry jest nie do końca przystosowany społecznie, prowadzi specyficzny tryb życia, jest alkoholikiem, nie stroni też od narkotyków.
Na początku "Czerwonego gardła" Harry bierze udział w akcji ochrony przyjazdu do Oslo amerykańskiego prezydenta. Podczas akcji dochodzi do niefortunnego incydentu, podczas którego Harry rani pracownika Secret Service - zachowanie Harrego jest zgodne z instrukcjami, jakie otrzymał; współpraca między norweskimi i amerykańskimi służbami specjalnymi okazała się nie do końca doprecyzowana, Harry działał w dobrej wierze i był przekonany, że mężczyzna do którego strzela może być terrorystą planującym zamach na prezydenta.
Aby zatuszować całą sytuację, Harry zostaje awansowany i oddelegowany z policji do innych służb wewnętrznych. I tam zainteresuje się sprawą, wokół której toczyć się będzie akcja "Czerwonego gardła" - oto bowiem dowiaduje się, że do Oslo przemycony został bardzo nietypowy karabin. Harry podejrzewa, że może on być użyty w jakimś zamachu i postanawia przyjrzeć się sprawie z bliska. Dowody doprowadzają go do środowiska neonazistów, z którym już miał trochę do czynienia wcześniej. Sprawa zaczyna się coraz bardziej komplikować...
Akcja powieści rozgrywa się dwutorowo: równolegle do postępów sprawy prowadzonej przez Harrego poznajemy losy kilku żołnierzy norweskich walczących podczas II wojny światowej na froncie wschodnim. Wytłumaczenie całej zagadki kryminalnej jest ściśle powiązane z tym, co wydarzyło się w norweskim oddziale zimą 1941/42 pod Leningradem...
Cała historia znajduje dość zaskakujący finał i trzyma w napięciu. Dlatego nie wykluczam, że sięgnę po kolejne tomy kryminałów o komisarzu Hole.
Tym, którzy się jeszcze wahają, czy sięgnąć po "Czerwone gardło" podpowiem jeszcze, że autor otrzymał za tę książkę w 2000 roku nagrodę norweskich księgarzy a w 2004 roku książka została wybrana najlepszym norweskim kryminałem wszech czasów.
4 komentarze:
Czyli raczej bez zachwytów?
dobrze, że zaczęłaś włąśnei od tej, to początek trylogii Oslo, powiązanych treściowo, zaczynając od późniejszej części, spaliłabyś temat
Jak na najlepszy kryminał norweski wszech czasów spodziewałam się czegoś ciut lepszego. Ale dopiero jak poznam literaturę norweską nieco lepiej, to będę mogła ocenić, czy nagroda była słuszna, czy nie ;-)
Mam wrażenie, że mi się podobało z kazdym tomem bardziej, zwłaszcza, że Nesbo nie jest powtarzalny, ma nowe pomysły i nie obniża poziomu.
Z literatury norweskej niekryminalnej całkiem ciekawy był "Człowiek, który pokochał Yngvego".
Mam jeszcze w e-bookowej wersji "Trzeci klucz", po który pewnie lada dzień sięgnę. Aktualnie bowiem sobie choruję i idealnie czyta mi się kryminały :-)
Z chęcią sięgnę po "Człowieka, który pokochał Yngvego", kojarzy mi się coś, że na podstawie tej książki został także nakręcony bardzo dobrze przyjęty przez krytykę film.
Prześlij komentarz