
Emil i Małgorzata nie odzywają się do siebie od 5 lat, od czasu zdarzenia z kotem. Co jakiś czas komunikują się tylko za pomocą kartki papieru. Żyją pod jednym dachem, ale prowadzą dwa oddzielnie gospodarstwa domowe. Dlaczego więc trwają w tym dziwnym układzie? Bo jak się okazuje - jednak bez siebie żyć nie potrafią.
Trudno się oderwać od tej króciutkiej powieści Georgesa Simenona, znanego przede wszystkim jako autora serii kryminałów o komisarzu Maigret. Może po jednej książce nie powinnam uogólniać, ale jednak zaryzykuję i przyłączę się do tych, którzy uważają, że w powieści psychologiczne Simenona są lepsze, niż jego kryminały :-)
14 komentarze:
Nie wiem, dlaczego, ale chciałabym przeczytać tę książkę. Nazwisko autora obiło mi się o uszy, choć kryminałów jego nie czytałam. Może sprawiła to okładka (wydawnictwo, które jest chwalone tu i tam za ciekawe propozycje), może Twoja recenzja, a może nastrój chwili.
Jeśli nie będzie książki w Twojej bibliotece, to z chęcią użyczę swojego egzemplarza :-) Daj tylko znać.
Książka zdecydowanie w moim guście, zapisuję tytuł i liczę na to, że znajdę ją w bibliotece. Bardzo mnie zaciekawiłaś. Pozdrawiam ciepło:)
Wow, zaintrygowałaś mnie tą recenzją! Jak można nie rozmawiać przez 5 lat, żyjąc pod jednym dachem??!! I co wspólnego ma z tym wszystkim kot?? Już zamówiłam tę książkę w bibliotece :)
Pozdrawiam :))
Simenon kojarzył mi się wyłącznie z komisarzem Maigret'em ale Anka (ta od Czytanek) uświadomiła mi, że to w ogóle niezły pisarz. Jestem po "Wdowie Couderc" i też nie żałuję.
A ja wiem, dlaczego Emil i Małgorzata rzucają w siebie karteczkami! :)
Czytałam tę książkę kilka lat temu. Jest bardzo ciekawa, naprawdę warta przeczytania. Simenon jako autor powieści psychologiczno-obyczajowych spodobał mi się o wiele bardziej niż jako autor kryminałów. "Kot" jest książką tragikomiczną i jest doskonałym portretem starszych ludzi, którzy ostatnie lata życia często marnują na bezsensowną nienawiść, mściwość, na dokuczanie sobie nawzajem.
Ależ mnie zaintrygowałaś!!! Muszę przeczytać :)
To ja też chcę się dowiedzieć, czemu rzucają w siebie karteczkami! :D
Warto się przekonać, skąd to całe zamieszanie z karteczkami się wzięło, więc zachęcam do lektury. No i mam nadzieję, że i Wam książka przypadnie do gustu :-)
Cóż za intrygujący pomysł! Podoba mi się bardzo. Ciekawa jestem co tak bardzo poróżniło tą parę i jak się ta historia rozwiąże. Jestem na TAK! :)
Ja właśnie sobie powolutku czytam Simenona, ale zaczęłam od Maigreta, powieści psychologiczne zostawiwszy sobie na koniec :)
Natomiast pamiętam jeszcze wyświetlany dawno temu w TV film "Kot" ze świetną Simone Signoret i Jeanem Gabinem.
Nie wiedziałam, że na podstawie powieści powstał film. Chętnie bym obejrzała :-)
Dobrze, w razie kłopotów zgłaszam się do Ciebie :)
Film był w całości na YT, ale ze względu na prawa autorskie zniknął, niestety :(
Prześlij komentarz